Etykiety

dom (5) komputer (9) kuchnia (4) opinie (9) podróże (2) porady (7) rower (1) rozważania (1) sprzęt (23) technika (4) testy (5) wiara (1) zdrowie (3)

sobota, 16 czerwca 2012

Automat do podlewania kwiatów na balkonie.

Miałem dosyć ciągłego pilnowania, czy kwiaty mają wodę. Zrobiłem podlewaczkę,taką konewkę bezobsługową. Trzeba tylko co kilka dni sprawdzać,  czy w wiadrze nie zabrakło wody.
- na końcu opisałem wersję uzupełnioną o czujnik wody w wiadrze
UWAGA - zapewnij dobrą izolację bo grozi PORAŻENIE prądem!
Wszelkie prace z wodą wykonuj po odłączeniu od sieci!
Elementy podstawowe automatu :
- zegar sterujący ( programator dobowy lub tygodniowy )
- wykrywacz braku wilgoci (czujnik), samodzielnie zrobiony przerzutnik Schmitta z przekaźnikiem
- pompa fontannowa mała do dozowania wody ( dałem Aquajet PFN 650 ),
- wężyki (rurki plastikowe śr. wewn. 5 i 4 mm) i zaworek z trzema wyjściami (takie jak do
   akwarium)
- zasilacz stabilizowany 12V ( taki do zasilania anteny )
- wiadro na wodę co najmniej 10 l., starczy na minimum 3 dni  (im większe tym lepsze)
- sondy nierdzewne (zrobiłem z nitów aluminiowych) do sprawdzania ziemi czy jest wilgotna
UWAGA – nity się nie sprawdziły bo po tygodniu zaśniedziały. Okazało się że nie jest to czyste aluminium ale jakiś stop z materiałem korodującym i zwiększyła się rezystancja. Musiałem zmienić na blachę Al.
Schemat blokowy urządzenia jest na zdjęciu poniżej
Zasada działania:
- zegar sterujący włącza pięć razy dziennie po 5 minut cały układ
- uruchamiany jest czujnik braku wilgoci i podawany prąd 230V do styków przekaźnika
- jeżeli czujnik nie wykryje wilgoci, to włącza przekaźnik, który uruchamia pompę i woda, poprzez rurki zakończone prostym zraszaczem, leci do doniczek
- jeżeli czujnik wykryje wilgoć w ziemi, to pompa się nie uruchamia i wody nie dozuje
Uwagi:
- konieczna jest dobra izolacja i odseparowanie przewodów wysokiego napięcia!!!
- wiadro z wodą powinno być poniżej poziomu doniczek bo wtedy nie ma samoczynnego zasysania wody. Ja dałem wyżej (akurat na szafce miałem wolne miejsce) ale musiałem odpowiednio ułożyć rurki
- sonda musi być umieszczona w odpowiednim miejscu i na właściwej głębokości, trzeba to dobrać doświadczalnie ( ja dałem na gł. 2 cm w glebę )
- zegar sterujący ogranicza ewentualne skutki awarii, bo jeżeli pompa podłączona by była tylko do czujnika z przekaźnikiem, to w razie awarii sondy woda wylałaby się bardzo szybko
- można dać sam zegar sterujący bez czujnika ale wtedy rośliny byłyby podlewane nawet w dni deszczowe, niezależnie od wilgotności gleby
- czujnik zrobiłem na bazie przerzutnika Schmitta, z części z odzysku, wystarczy minimalna znajomość elektroniki
. potencjometr 200 kilo służy do regulacji czułości (bardziej lub mniej czuły na wilgoć)
. drugi tranzystor ( przy przekaźniku ) powinien być większej mocy bo się może grzać
. nie dobierałem optymalnie elementów, wystarczyło mi że działa poprawnie
. próbowałem różne układy, ale ten działa najlepiej i jest najprostszy
. zamiast przekaźnika można pokombinować z układem: optotriak i triak lub innym bezstykowym
. schemat ideowy układu czujnika i wygląd przedstawiłem na zdjęciach.
Najwięcej czasu zajęło mi sprawdzanie różnych schematów czujników i określenie czułości zadziałania przekaźnika. Koszt całości automatu w tej konfiguracji to ok. 70 zł ( zegar 16 zł, pompa 36 zł, rurki i zaworek 3  zł, zasilacz 10 zł, części i kable 5 zł)
Przy takiej okazji zawsze podziwiam fantazję Boga odnośnie elektroniki, że zwykłe elektrony właściwie sterowane mogą ułatwić życie człowiekowi.
Film pokazuje automat w praktyce i dzialanie czujnika braku wilgoci:
http://www.youtube.com/embed/Ln9wCJ4KBYk


2012-06-26 – działa dobrze – rozbudowałem więc automat
- dodałem czujnik wody w wiadrze oraz zastąpiłem przekaźniki mechaniczne w czujnikach na optoelektroniczne ( optotriak i triak ) bo w mechanicznym mogą się zgarować styki
- jeżeli czujnik sygnalizuje że jest woda w wiadrze, to pozwala na dalsze działanie układu poprzez zamknięcie obwodu 230 V . Jak wody nie ma to prąd nie płynie i pompa oraz reszta układu nie działa.
Poniżej dałem schemat ideowy czujnika wody. Jest to prosty układ na jednym tranzystorze. Potencjometr reguluje czułość ale można dać zwykły rezystor.
Film pokazuje dzialanie czujnika wody w wiadrze. Sondę zrobiłem z nitów zrywalnych (nie sprawdziły się, po kilku dniach zmieniłem na rurki z aluminium) i dobrze izolowanego kabla sieciowego:
http://www.youtube.com/watch?v=LfrxcexSl7M




Przekaźnik optoelektroniczny wykonałem z optotriaka ( MOC 3021 lub MOC 3041 i triaka ( BT139-600 ( w sumie dwa ). Po raz pierwszy zastosowałem optotriaki – działają świetnie! Są zdecydowanie czulsze od przekaźników mechanicznych. Tanie i ciche. Trzeba tylko uważać, aby nie przekroczyć prądu działania.

A to zdjęcie elektroniki automatu w wersji rozbudowanej (ostatecznej):


 Zasilacz 12 V, 100 mA wystarczy do zasilenia obydwu czujników, które pobierają mało prądu.
Warto by dodać bezpiecznik topikowy przed wejściem 230 V, żeby w razie zwarcia nie wywaliło bezpieczników w domu.
Żeby urządzenie podlewało kwiaty podczas kilkunastodniowej nieobecności (urlop) lub wyjazdu na weekend, to trzeba by dać większy zbiornik np. beczkę 50 litrów.
Jeszcze raz przypominam o dobrym izolowaniu i zabezpieczeniu wszystkich elementów bo urządzenie pracuje na wolnym powietrzu, narażone na deszcz i wiatr.
2012-07-27 – uwagi na temat sond:
- sondy z blach Al w ziemi tracą trochę czułość. Moim zdaniem aluminium lekko się utlenia i zwiększa się rezystancja lub grudki ziemi odstają od sond. Jak dam w inne miejsce to znowu działa dobrze. Dzieje się tak po 7-10 dniach.
- sondy w wiadrze działają dobrze. Może dlatego, że całe są zanurzone i lepiej przewodzą
- muszę pomyśleć o innym metalu, najlepsze by było złoto lub platyna ale chyba wypróbuję pałeczki węglowe z baterii.
- dobrałem wreszcie właściwe sondy aluminiowe, aluminiowe ceowniki szerokości 1 cm. Optymalna wzajemna odległość takich sond to 2-3 cm
2012-10-10 - automat działał dobrze przez cały sezon, nie licząc prób z sondami
2013-06-02 – do doniczek dodałem osuszacze, żeby odprowadzały nadmiar wody (foto)
. osuszacz to giętka rurka wsunięta w otwór zrobiony z boku doniczki, 1/4 od dołu
. w ten sposób na dnie doniczki zawsze jest wilgoć
. zrobiłem tak, bo ptaki wysunęły mi sondę i powstał nadmiar wody ( błoto ), teraz jest OK.

2014-05-02 –od kilku dni robię próbę sondy ze zwykłej wtyczki gniazdkowej. Bolce są wykonane z jakiegoś jasnego, niemagnetycznego stopu. Dam znać za miesiąc, jak się sprawuje.
2014-06-06 - sonda się sprawdza. Ani razu nie zawiodła.
2015-02-12 - niestety, po dwóch miesiącach trzeba było sondę czyścić.
Wniosek - na każdej sondzie osiada osad wapienny z wody i brudy - dlatego traci czułość. Trzeba
co jakiś czas oczyszczać ręcznie.