Etykiety

dom (5) komputer (9) kuchnia (4) opinie (9) podróże (2) porady (7) rower (1) rozważania (1) sprzęt (23) technika (4) testy (5) wiara (1) zdrowie (3)

czwartek, 11 stycznia 2024

Bolący ząb – stan zapalny - antybiotyk

 Zaczął boleć mnie martwy ząb pod koroną., kiedyś leczony kanałowo. Już bolał trzeci raz w ciągu kilku miesięcy. Poprzednie bóle przeszły na 2 lub 3 dzień więc myślałem, że i ten przejdzie. Niestety nie przechodził, a jeszcze się nasilał. Akurat była sobota i potem 2 dni wolne na przełomie roku 2023/2024, więc dentyści nie przyjmowali. Pomyślałem, że wytrzymam. Jednak ząb zaczął dziwnie boleć na drugi dzień, nie mocno ale wkurzająco i to cały czas. Zaczęło mnie boleć pod uchem i pod brodą, jakby węzły chłonne. Ząb przy nawet lekkim puknięciu w koronę reagował bólem, a i żuchwa zaczęła być w tym miejscu bolesna. Modliłem się oczywiście o uzdrowienie, ale Pan Bóg na razie nie interweniował. Pomyślałem, że wszystko jest pod kontrolą Bożą, więc skoro Pan mój nie reaguje, to jakoś dam radę wytrzymać do tego wtorku, a potem pójdę do dentysty.

W nocy z niedzieli na poniedziałek już musiałem wziąć apap i dzięki temu spałem. Nawet myślałem, żeby iść na pogotowie, ale było po Sylwestrze więc nie ufałem lekarzom. 

No i nie chciało mi się czekać kilkanaście godzin na SOR, aż ktoś się nade mną zlituje. Następnej nocy już musiałem wziąć dwa apapy, bo jeden tylko starczył na 3 godziny. Spuchła mi trochę szyja w miejscu zęba i pod uchem. Domyśliłem się, że to już jest niebezpieczny stan zapalny i koniecznie trzeba iść do dentysty.

Już był 2 stycznia więc dentyści przyjmowali. Dzwoniłem do wielu z nich, mówiłem, że jestem z bólem zęba i niech mi go wyrwą, albo inaczej pomogą, żeby nie bolało. Nikt nie chciał mnie przyjąć bo nie mieli akurat wolnych terminów tego dnia.

Byłem już zbolały i nie mogłem czekać do następnego dnia. I wtedy Pan Bóg dał mi znaleźć w internecie numer do pogotowia dentystycznego, czynnego całą dobę ( że też wcześniej tego nie znalazłem. Zapisali mnie na godzinę wieczorną, ale potem oddzwonili i zapisali mnie na godzinę dużo wcześniejszą, bo ktoś zrezygnował.

Poszedłem z modlitwą i z duszą na ramieniu myśląc, że mi wyrwą ząb. Lekarz zrobił prześwietlenie i powiedział, że jest duży stan zapalny i nie może wyrwać, bo znieczulenie nie zadziała. A pod metalową koroną mam strzaskane kości. Dał mi antybiotyk Clindamycin – MIP 600. Miałem brać do 12 godzin. Dentysta powiedział, że w ciągu doby powinna być poprawa, a po skończeniu leczenia ząb będzie można wyrwać.

I po kolei opis, co się działo:

Dzień 1

Wziąłem antybiotyk prawie od razu, popijając szklanką wody ( jak kazali ). Pomodliłem się, żeby lek pomógł.

Po godzinie poczułem gorzkość w ustach, a pod dwóch godzinach czułem, że coś się zaczyna dziać dobrego. Ząb zaczął lekko pulsować i wyraźnie zmniejszył się ból.

Po 4 godzinach było jeszcze lepiej i nawet mogłem zasnąć bez brania leków przeciwbólowych.

Wyraźnie antybiotyk walczył ostro z zakażeniem, bo w miejscu gdzie działał najpierw czułem lekki ból lub pulsowanie, a potem ból ustawał i było dobrze.

Dzień 2

Dostałem gorączki 38,5 *C, co jeszcze pomogło walczyć z chorobą. Straciłem apetyt, a nawet miałem mdłości na wspomnienie o jedzeniu. Jestem senny i słaby. Często śpię w ciągu dnia po 1 – 2 godziny.

Dzień 3

Gorączka się zmniejsza na 37,3 a potem na 37. Osłonowo biorę probiotyk Dicoflor 6, jakieś dwie godziny po wzięciu antybiotyku. Apetyt wrócił.

Ząb nie boli po stukaniu w niego i zmniejszyła się opuchlizna. Czyli wyraźnie idzie ku uzdrowieniu.

Przy okazji przestało mi dolegać kolano, bo pewnie w nim też był jakiś stan zapalny i antybiotyk go zwalczył.

Dzień 4

Opuchlizna już niewielka. Ząb już nie boli w ogóle. Temperatura w normie.

Dostałem małej wysypki pod pachą i w pachwinie. Trochę swędzi. ale nie przeszkadza.

W necie czytam na konsultacjach z lekarzami, że jeśli skutki uboczne antybiotyku nie są groźne, to nie powinno się rezygnować z brania. Biorę dalej regularnie klindamycynę.

Jakby były jakieś niebezpieczne skutki uboczne ( np. duszności ), to podobno można wziąć loratadynę lub inny środek przeciwhistaminowy i koniecznie konsultować się z lekarzem.

Dostałem niewielkiego rozwolnienia, być może od osłonowego probiotyku . Odstawiam probiotyk, bo widocznie dawka jest za mocna.

Dzień 5

Opuchlizna nadal schodzi. Ząb już nie boli nawet gdy lekko stukam. Wysypka jest nadal, też trochę na brzuchu, ale można wytrzymać.

Dzień 6

Opuchlizna zeszła całkowicie. Jest tylko lekka wrażliwość pod dziąsłem. Ząb nie boli. Wysypka jest. Rozwolnienia nie mam. Przestają brać antybiotyk – łącznie wziąłem 11 dawek ( jedna została na czarną godzinę ). Wziąłem więc tyle, ile zalecił lekarz ( 5 i pół do 6 dni ). Mam trochę problemy z trawieniem, ale to pewnie z powodu wyjałowienia przez antybiotyk. Chyba wezmę połowę dawki probiotyku.

Dzień 7 – koniec problemu!

Wyrwałem zęba u swojego dentysty. Trochę bolało, ale wyszedł bez problemu.

Chwała Bogu, już nie będzie bolał.

Przyznaję, że Pan Bóg mnie przeczołgał ostro. Ja sam wiem, że Bóg nic nie czyni bez powodu, a skoro nie żyłem z żadnym grzechu, to musiał być inny powód. Wyciągnąłem wnioski:

  • z bólem zęba nie można czekać za długo

  • nigdy więcej żadnych koron na zębach

Przy okazji dziękuję Panu Jezusowi za wszystkie dobre leki i lekarzy, którzy starają się pomóc ludziom.

P. S. - wysypka zeszła całkowicie dopiero 10 dnia.

Rozkoszuj się Panem,

A da ci, czego życzy sobie serce twoje!

Powierz Panu drogę swoją, Zaufaj mu,

a On wszystko dobrze uczyni.”  (Ps.37,4-5)

 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz